Witaj na polskim blogu poświęconym Jonas Brothers!
Znajdziesz tu wszelkie tłumaczenia dotyczące tego zespołu: filmiki, teledyski, artykuły, POPRAWNE teksty i tłumaczenia ich piosenek, oraz wiele więcej!

sobota, 12 marca 2011

Nick Jonas o cukrzycy

P: Już od pięciu lat żyjesz z cukrzycą typu 1. Jak zmieniło się twoje życie w ciągu tego czasu?

Wraz z upływem czasu, naturalnie, uczysz się jak najlepiej żyć z cukrzycą. Mam ją od pięciu lat i po prostu uczę się jak sobie z nią radzić... Teraz czuję się już z nią dobrze, ponieważ teraz moje zdrowie jest w najlepszym stanie od czasu diagnozy. To dobrze że z upływem lat, mój A1C ciągle się zmniejszał (od 12,1% przy diagnozie). Na ostatnich badaniach był to najniższy poziom w życiu.

Chodzi o to, że kiedy przemieniam się w młodego mężczyznę i zmieniło się moje ciało, to zauważam zmiany w cukrzycy. Zachodzą one ciągle - nie jest tak, że dochodzę do dobrego miejsca i już tak zostaje. Każdego dnia muszę obserwować, patrzyć na to, by wszystko było fajnie i robię co mogę, by to kontrolować. Są ciężkie chwile, kiedy mówię, "Nie chcę sobie z tym radzić; chcę tylko zjeść ten kawałek pizzy i nie musieć o tym myśleć," ale muszę stąpać krok po kroku i tak robię.

Jak już mówiłem, moje zdrowie nigdy nie było lepsze, i aktywność, którą uprawiam bardzo pomaga. Zawsze byłem bardzo aktywny, ale dzisiaj jest tak, że pracuję, by wszystko związane z cukrzycą było dobrze - od tego co jem i ile czasu spędzam na siłowni czy na fotelu w studiu. Najmniejsze rzeczy, takie jak siedzenie w fotelu w studiu przez cały dzień, przykładają się do podwyższenia poziomu mojego cukru, więc muszę jakoś być aktywny. Więc przez chwilę gram na perkusji, wracam i jest dobrze.

P: Czy zmieniły się twoje odczucia co do cukrzycy?

Jedna z największych zmian to ta podczas diagnozy w wieku 13 lat - uświadomiłem sobie, że muszę sobie z tym radzić sam i trzymać chorobę w ryzach. Oczywiście, miałem pomoc od rodziców i lekarzy, ale jestem niezależną osobą i bardzo polegam na sobie w takich sytuacjach. Już od jakiegoś czasu jestem niezależny - po prostu taki jestem - ale jeśli chodzi o cukrzycę, to przez ostatnie cztery czy pięć miesięcy byłem za nią jeszcze bardziej odpowiedzialny. Naprawdę zwalam to na siebie - polegam na rodzinie i przyjaciołach kiedy jest taka potrzeba, ale wiem, że to jest coś, co jest moje, coś, z czym ja muszę się zmierzyć.

Jeśli chodzi o rodziców i rodzinę, to wiem, że będą obok kiedy ich potrzebuję, ale wiem też, że ufają mi na tyle, by wiedzieć, że się sobą zajmę, co jest dla mnie ważne. Mogę powiedzieć, że to taka naturalna zmiana - to nie było coś, co przewidzieliśmy - po prostu jakoś się stało. I uważam, że to zdrowa zmiana.

Cukrzyca to nie jest coś, o co prosiłem, ale to coś, z czym muszę się zmierzyć. Czasami jestem za nią wdzięczny. Bardzo pomogła mi dorosnąć jako osobie... Dzięki niej jestem silny psychicznie, myślę logicznie, i myślę o wszystkim. Uważam, że życie w ten sposób jest lepsze niż życie w sposób szalony, gdzie nie masz czasu na przemyślenie spraw. Nigdy nie byłem dobry w matematyce dopóki nie zachorowałem, a teraz muszę być, więc tutaj też mi to pomogło. [Śmiech.]

P: Jak wygląda dla ciebie zwykły dzień albo tydzień, jeśli takie w ogóle istnieją?

Trudno powiedzieć. To zależy od danego dnia, tygodnia czy roku. Ostatni rok był bardziej lekką trasą koncertową, byliśmy na trasie przez siedem miesięcy. To zabawne, że to lekkie, ale rok wcześniej wyjeżdżaliśmy na około 9,5 miesięcy - to dużo. Więc to zależy. Ale każdego dnia budzę się, przygotowuję się, ubieram się, myję zęby i po prostu żyję.

Teraz jestem w trasie. [Jonas Brothers] właśnie skończyliśmy z Południową Ameryką jakieś trzy tygodnie temu, to była świetna trasa. Jestem w L.A., Joe też i nagrywamy. Kevin jest w New Jersey ze swoją żoną. Ja teraz nagrywam - to taka tajna rzecz - więc jestem w studiu po 14-15 godzin dziennie, codziennie. Nie mogę powiedzieć dokładnie co to jest, ale pewnie powoli będzie to wychodzić do światła; to nie jeden projekt - to parę różnych rzeczy - ale to naprawdę fajna zabawa.

P: Udzielasz się w wielu stronach biznesu - śpiew, aktorstwo, pisanie piosenek: Gdzie widzisz się w tym biznesie w przyszłości?

Następnym krokiem jak dla mnie osobiście jest pisanie i produkcja dla innych artystów - to będzie wielka część mojej kariery. Może po drodze trochę przedstawień teatralnych. Tego lata miałem okazję wystąpić w Les Mis i wziąć udział w koncercie z okazji 25 rocznicy, co było cudowne, więc jeśli pojawi się kolejna dobra rola i poczuję, że uda mi się ją zagrać, to chciałbym wrócić na scenę.

Ponadto Jonas Brothers ciągle będą tworzyć nową muzykę, pewnie w przyszłym roku, ale Joe potrzebuje czasu na swój solowy projekt - muzyka brzmi świetnie i czekam, aż świat ją usłyszy - więc po prostu musimy być cierpliwi. Ale Jonas Brothers na pewno ciągle są razem. Teraz po prostu robimy różne rzeczy jako indywidualności - ale zawsze jesteśmy razem.

P: A co ze studiami?

Pomysł uczęszczania na studia jest dla mnie interesujący. W każdym razie nie wiem czy mi się to uda. Teraz mam wiele możliwości dotyczących mojej kariery, więc nie wiem czy jest sens dodawać sobie pracy. Zawsze chciałem zrobić specjalizację z angielskiego - to kolejna rzecz - więc zobaczymy. Nie zamykam całkiem tych drzwi, po prostu nie jestem w stanie stwierdzić czy na daną chwilę jest to coś, czego chcę. Ale przyglądałem się paru szkołom takich jak Northwesteren, co było ciekawe. Akurat był tam letni obóz dla licealistów, więc szybko musiałem uciekać, ale dobrze było zobaczyć szkołę, chociaż nie obejrzałem jej całej.

P: Udzielasz się w programach związanych z cukrzycą, masz swoją fundację Change for the Children, pracujesz też z American Diabetes Association i Bayer Health Care, który prowadzi Nick's Simple Wins, program, który namawia młodych ludzi z cukrzycą do skupiania się na małych, codziennych zwycięstwach. Co masz nadzieję przez to osiągnąć?

Chodzi o bycie kimś, na kogo ludzie z cukrzycą mogą popatrzyć i stwierdzić, że będzie dobrze, będą mogli codziennie normalnie żyć i spełniać z cukrzycą swoje marzenia - to główny cel. Poza tym robimy co możemy, by pomóc też finansowo. Robimy to poprzez donacje dla szpitali i organizacji zajmujących się cukrzycą. Co chciałbym zobaczyć? Leczenie, które niestety jest odległym celem, jeśli mam być szczery. Jeśli dożyję takiego momentu, to będzie to cudowne. Ale jak na razie chodzi o małe rzeczy, pomoc cukrzykom i organizacjom, które też pomagają cukrzykom.

P: Masz status idola cukrzyków, więc jesteśmy pewni, że nauczyłeś się o wielu stereotypach. Jakie są błędne spostrzeżenia?

Myślę, że ludzie najczęściej myślą, że każda cukrzyca to typ 2. Typ 1 i 2 bardzo się od siebie różnią, co jest frustrujące. Jeśli posiadasz typ 1, możesz jeść praktycznie wszystko jeśli zażywasz insulinę i jeśli wiesz co jesz, ćwiczysz i utrzymujesz kondycję. Ludzie nie są o tym poinformowani. Nie mówię, że wszyscy chcieli być niemili, ale były osoby, które próbowały mnie leczyć, a to frustrujące, bo ja sam wiem o swojej chorobie więcej niż oni.

Ale bycie taką osobą jest dobre. Nawet jeśli nie rozmawiam z diabetykiem, to mówię o tym, co mnie wyróżnia i to dotyka ludzi w sposób, jakiego sobie nie wyobrażałem. Nawet jeśli ludzie ci nie mają cukrzycy - zamiast tego może to być ich życie czy inna choroba - to świadomość, że jest ktoś taki, kto przechodzi przez to samo, pomaga. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że to coś co przydarzyło mi się kiedy dla mnie i moich braci los nie był łaskawy i byliśmy w miejscu, w którym mogliśmy powiedzieć, "Właśnie wyrzucili nas z wytwórni, ja mam cukrzycę; przestańmy." Nie zrobiliśmy tego i jestem za to bardzo wdzięczny, bo dzisiaj możemy być dzięki temu wdzięczni za wiele więcej.

P: Byłoby ze mną źle gdybym nie zapytał w imieniu połowy naszych nastoletnich czytelniczek, czy masz kogoś? I czy jeśli chodzi o randki, to czy cukrzyca jest w tym przeszkodą?

Najpierw odpowiem na drugie pytanie: moja cukrzyca nieraz komplikowała moje związki - szczególnie te miłosne - ponieważ ludzie nie zawsze to rozumieją. Uważam, że jeśli dziewczyna nie rozumie jak to jest przy każdym wzlocie i upadku - jeśli niezbyt to wytłumaczyłem - to bardzo ciężko będzie jej dojść do tego co w danej chwili czuję. Miałem przyjemność poznać i spotykać się ze świetnymi ludźmi, którzy są bardzo wrażliwi, ale też takimi, którzy nie rozumieli, więc te związki nie są już aktualne.

Wracając do pierwszego pytania: Mam czas na randki i uważam, ze to bardzo ważne - jestem osiemnastoletnim chłopakiem, więc moim głównym zajęciem są randki - ale próbuję zatrzymać detale swojego życia miłosnego dla siebie.

P: Podzieliłeś się z fanami dużą częścią swojej osobistej historii, ale czy są takie gwiazdy z cukrzycą, z którymi chciałbyś się tą historią wymienić?

Jest jedna osoba, którą chciałbym poznać: jeden z zawodników Toronto Blue Jays [Brandon Morrow] ma cukrzycę, i fajnie byłoby go spotkać. Jestem wielkim fanem baseballa - kocham grać i oglądać mecze, więc chciałbym go spotkać. Byłoby fajnie.

P: Sam napisałeś sławny hit Jonas Brothers "A Little Bit Longer", w którym refrenie śpiewasz "Jeszcze trochę dłużej i będzie ze mną dobrze", co jest o twojej cukrzycy. Napisałeś o tym inne piosenki?

Nie napisałem innych piosenek o cukrzycy, ale napisałem piosenki o osobistych doświadczeniach, rzeczach, przez które trzeba przejść i cukrzycę można do nich zaliczyć. "A Little Bit Longer" to najbardziej osobista, najbardziej dotycząca cukrzycy piosenka jaką napisałem, i jest dla mnie wyjątkowa. Drugą stroną tej piosenki jest to, że ludzie, którzy jej słuchają też ją kochają, ale na swój sposób. Dla mnie jest ona o cukrzycy, ale dla słuchacza może być o czymkolwiek, przez co musi przejść.

Wracając do miejsca, w którym ją pisałem - byłem w małym pokoju w hotelu w Toronto, w Kanadzie - wpadłem na myśl, że jeśli poczekam trochę dłużej, to będzie ze mną dobrze, że dopóki żyje nadzieje, będzie dobrze.

P: Jeśli naprawdę nadszedłby dzień, w którym byłoby z tobą dobrze - jeśli zostałby wynaleziony lek na cukrzycę - jak byś zareagował?

Rozmawiałem o tym z przyjaciółmi i rodziną: jeśli byłoby dostępne leczenie, to chyba chciałbym być wyleczony. Ale nie wiem co bym zrobił. Czasami patrzę na przeszłość i zastanawiam się jak wyglądałoby moje życie bez cukrzycy i nie wiem - chyba ciągle miałbym ten sam tok myślenia, ciągle sprawdzałbym poziom cukru i obliczał ile potrzebuję insuliny. To coś, z czym żyję w każdej sekundzie życia, to jego część, więc jeśli by mi tego zabrakło, to nie wiem jakbym funkcjonował.

Może to by minęło, ale jestem pewien, że jak na razie muszę z tym żyć, bo myślę, że ciągle jesteśmy niestety daleko od leczenia. Więc jak na razie żyję ze świadomością, że jest to coś, co mnie nie powstrzyma, to coś, z czym mogę żyć.


źródło: http://forecast.diabetes.org/magazine/features/checking-nick-jonas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz