Impreza nigdy się nie kończy!Przed imprezą z przyjaciółmi w klubie nocnym PURE w Las Vegas w sobotę, urodzinowy weekend Ashley Greene zaczął się od kolacji w STK w Hollywood w piątek.
Zorganizował ją jej chłopak, Joe Jonas. Źródło mówi UsMagazine.com, że gwiazdor Disney'a już po południu odwiedził "ulubioną restaurację" Greene, żeby doglądnąć wszystkich szczegółów - aranżacji biletu i bukietu kwiatów, które miały być jej wręczone później, kiedy pojawią się wieczorem.
"To jej pierwsze urodziny, które spędzają jako para, więc chciał, żeby wszystko było idealnie", mówi źródło. "Był bardzo słodki i robił wszystko, żeby było dobrze."
Ubrana w czarną mini, Greene dołączyła do Jonas'a i jej piętnastu najbliższych przyjaciół - włącznie z gwiazdą Zmierzchu, Kellan'em Lutz'em - by wznieść toast.
"Joe przez całą noc obejmował Ashley", mówi świadek.
Pomimo tego, że impreza skończyła się tuż przed północą, słodkie niespodzianki Jonas'a jeszcze się nie skończyły: później wręczył Greene vintage bransoletkę od Chanel, którą założyła na swoją imprezę w Vegas.
"Zabawne jest to, że kiedy ją dostałam, mój chłopak powiedział, że to vintage Coach", powiedziała reporterom Greene."Ta bransoletka jest bardzo słodka i śliczna, ponieważ dał mi ją mój chłopak. Coach, Chanel - nie robi to dla niego żadnej różnicy... Ale strasznie mi sie to podoba, bo on wie, co mi się podoba."
"Dziękuję wszystkim cudownym przyjaciołom, rodzinie i fanom za wszystkie słodkie życzenia urodzinowe," napisała w niedzielę rano Greene na swoim Twitterze. "Jestem szczęściarą, że mogę mieć was w swoim życiu."
źródło: UsMagazine.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz